Hugo Boss relaksuje mnie atmosferą swojej sesji, śmiałe kolory wśród neutralnych świateł i co najważniejsze szyk elegancja czyli coś co lubię najbardziej...
jeśli już nie ubranie to wykorzystujcie chociaż dodatki jak chusty, apaszki, bransoletki czy buty, te dwie ostatnie pozycje znalazłem dość ciekawe zresztą oceńcie sami...
andyjska kolekcja na rzecz ubogich kobiet w Ekwadorze prezentuje psychodeliczne bransoletki z etnicznymi pasami, natomiast jeden z amerykańskich mistrzów graffiti zaprojektował buty zapowiadając większe efekty swojej wyobraźni...
na koniec obejrzyjcie sesję która mnie osobiście powaliła, szczerze to znając swoją słabość do sesji i zwariowane pomysły, oczywiście nie pomijając słabości do koloru niebieskiego to sam bym się zgłosił do takowej sesji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz